wtorek, 7 kwietnia 2015

to chyba jednak nie jest najważniejsze

czasem siedzę przy komputerze wpadam w panikę, nakręcam się. myślę sobie: gdyby za każdym moim kliknięciem odśwież ktoś miał umrzeć, nikt by nie przeżył.
nie chodzi nawet o seks. mam gdzieś seks. nie to jest najważniejsze. ważne jest budzić się przy kimś, przytulać jak łyżeczki. to się liczy: łyżeczka.
nie dzwonisz, nie piszesz, nie rozmawiasz z nią. koniec. jeśli wiesz, że jest na imprezie, w barze, nie idziesz tam. mnie to zajęło jakiś rok. szczęściarze wychodzą z tego w dwa tygodnie, dwa miesiące, dwa dni... 
(wyśnione miłości, reż. xavier dolan) 





do zdjęcia nie składa ust w dzióbek (czy tam dziobek). a może i składa. w sumie to nie wiem. 
to chyba jednak nie jest najważniejsze.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz