ten listopadowy berlin był może niepotrzebny, tak dzień po tragedii w paryżu, cały płaczący. ale musiałam wyjechać. wyjechać i pomyśleć. złapać dystans. nie do końca mi się to udało, bo przez większość czasu walczyłam z parasolem, ale za to poznałam charlottenburg. więc może było warto.
następny wyjazd w doborowym towarzystwie: tel awiw! pomału się szykuję:) jakieś rady, ktoś był? będę wdzięczna za wszelkie info!
następny wyjazd w doborowym towarzystwie: tel awiw! pomału się szykuję:) jakieś rady, ktoś był? będę wdzięczna za wszelkie info!
Hej fajne murale na pierwszym foto (tel awiw nigdy nie byłem - przykro mi :/ )
OdpowiedzUsuńja je właśnie w tej nowo poznanej dzielnicy charlottenburg znalazłam:)
OdpowiedzUsuń