niedziela, 30 października 2011
szoping day
miki przed halloweenowymi urodzinami aleksa: a pani też z nami pojedzie?
mamon (nie kryjąc radości z tego, że nie musi): nie. ja jadę do starego browaru:)
miki: na 5 godzin? takie długie zakupy?!
długie?! ledwo zdążyłam wrócić przed chłopakami... no ale przecież nie pojechałam tam po znicze;)
sobota, 29 października 2011
simsy
filipu: zrobiłem sobie rodzinę. i mam dziecko.
i tak oto, tuż po trzydziestce, mamon został babcią;)
i tak oto, tuż po trzydziestce, mamon został babcią;)
piątek, 28 października 2011
macierzyński
dorka: ale mi się podoba ten macierzyński! wiesz, że jest taka stronka w necie, na której są wszystkie seriale??:)
przepis na miłość
jeśli macie jesienną deprechę albo po prostu zupełnie niechcący przypaliliście sobie mleko (co mogłoby oznaczać, że dzień jest raczej fatalny), koniecznie idźcie do kina na cudny film o nic niemówiącym tytule "przepis na miłość". a potem zjedzcie obrzydliwie słodkie ciastko w ekowiarni. najlepiej w towarzystwie dorki. to pomaga!
wtorek, 25 października 2011
ale się ciocia odszczeliłaś
amelka, lat 9, zobaczywszy mamona (który był co prawda po nocnej imprezie, ale w nie przeszkodziło mu to założyć jednego ze swych tanich sztucznych futer i lajsnąć sobie ust pomarańczową pomadką): ale się ciocia odszczeliłaś!
poniedziałek, 24 października 2011
a przecież miał tam być!!
gdy odstawiona jak carrie bradshaw na manhattan wskakiwałam do taksówki, gdzie czekały już na mnie równie odstawione koleżanki, naszły mnie wątpliwości... czy w ogóle powinnam tam jechać? i, jak się potem okazało, przynajmniej z trzech powodów nie powinnam... bo modelki były tak chude, że właściwie w ogóle nie miały ud (!?). bo miały na sobie ciuchy, dla których w jednej chwili (gdybym tylko była trochę młodsza!) zostałabym galerianką. i... bo nie było tam mojego przyszłego męża - a przecież miał tam być!!
dzień po...
piątek, 21 października 2011
zęby na halloween
bjutiful... jutro gala art & fashion, a ja mam kieckę z zeszłego sezonu. i w tej starej kiecce na bank zobaczy mnie jakiś projektant...
w totalnej wielkiej dupie się znalazłszy, robię wszystkie te manikiury, pedikiury i depilacje, żeby zrekompensować sobie jakoś braki w garderobie. filipu mierzy szelki. i zęby na halloween.
środa, 19 października 2011
bankiet
w piątek idę na bankiet. pilnie muszę na szoping!! w końcu, jak słusznie zauważył kolega, w drzwi się przecież nie ubiorę;)
poniedziałek, 17 października 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)