jest już znacznie lepiej. niech się tylko skończą te wyprzedaże… no ale jak przyjeżdża mamichalska, to nie można tak iść na sklepy, tak wejść do zary i jak się wpadnie na te botki, które jeszcze niedawno kosztowały jakieś kosmiczne pieniądze (699 złotych - mniej więcej tyle wydałam na mój ostatni wyjazd do tel awiwu!), przecenione na 99 złotych, to nie można po prostu tak przejść obok, tak przejść i nie kupić. no nie da się :D
i niech ktoś zablokuje mi dostęp do zalando. najlepiej teraz, zaraz, już, zanim znowu coś znajdę…
jeśli natomiast chodzi o pożywkę dla ducha, to polecam z czystym sumieniem polskie córki dancingu i nowego tarantino. oba filmy dość krwawe, ale można się pośmiać. a tego mi ostatnio potrzeba.
judytka: przypomniało mi się, jak matylda powiedziała: pobawmy sie w ciocię alinkę:)
ja: lepiej niech uważa, żeby ta zabawa nie skończyła się płaczem;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz