piątek, 26 lutego 2010

podrapać się po tyłku

kobieta też czasem musi we własnym domu "podrapać się bez krępacji po tyłku". ja np., kiedy nikt nie widzi, oglądam modę na sukces, biegam w majtkach i czytam supermarketowe gazetki. i jak to się w ogóle z przeproszeniem mogło stać, że taka wyzwolona feministycznie nastawiona  na ogół samowystarczalna babka coraz częściej myśli o tym, jakby to było fajnie z kimś jeszcze razem zamieszkać, i bynajmniej nie martwi się tym, że zabraknie jej przestrzeni na własne dziwactwa, ale tym, że ma zdecydowanie za mało szaf, żeby ten ktoś się do niej wprowadził...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz