czwartek, 10 maja 2012

tak na ostatnią chwilę??

jak zwykle do hiszpańskiego udaje mi się usiąść tuż przed hiszpańskim... a tu (oż fuck) homework?! a wiadomo, że jak mamon ma homework, to filip będzie akurat chciał omawiać szczegóły urodzinowego przyjęcia (z którym notabene też jestem w dupie...).
ja: filip, teraz nie mogę gadać. robię zadanie domowe.
filip: zadanie? tak na ostatnią chwilę??

2 komentarze: