niedziela, 25 stycznia 2015

głupia ja

znowu... wszystko zaczynało się układać, aż tu nagle (bo czemu by akurat nie w twoje urodziny, kiedy tak dobrze się bawiłaś i rzeczywiście wyglądałaś całkiem ładnie) jebs! nie pierwsze jebs, odkąd próbujesz zapomnieć, więc w zasadzie nie powinno cię tak dziwić.
a jeśli choć przez chwilę pomyślałaś, że ten jeden esemes o piątej nad ranem coś zmieni, to lepiej jeszcze raz przeczytaj bez opamiętania i puknij się w głowę, kobieto, bo nie masz już piętnastu lat, a on najwyraźniej ma. a potem się napij. książkę polecam wszystkim nieszczęśliwie zakochanym. zwłaszcza jeśli próbują zrozumieć, gdy nie pozostało nic więcej do zrozumienia. ja jestem w tym mistrzynią. głupia ja...










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz