piątek, 6 sierpnia 2010

asysta

jest pięknie. są wakacje. stołujemy się na mieście. randkujemy. piwkujemy. cieszymy się. i tylko jedna myśl nie daje mi spać. że to się wkrótce skończy. że luksus niemyślenia o planie lekcji, nowej niani i o tym, czy zdążymy na capoeirę, czy nie, wkrótce się skończy. to ja poproszę na ten nadchodzący rok szkolny taką asystę, co by mi to ładnie poukładała, tak żebym już nie musiała się tym martwić. i drugą - dla halinki.

w sobotę przyjeżdża mamichalska:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz