niedziela, 24 czerwca 2012

na usg?

weekendy są po to, czyli penne z botwinką i anchois na obiad, lody w gołębniku i mecz francja-hiszpania na rynku z judytką...

judyta: ostatnio się popłakałam.
ja: na usg?
judyta: nie, na drugim meczu irlandii.


2 komentarze:

  1. No proszę. Nawet nie wiedziałam, że tak dobrze wyglądałam:) ale Matti nie widać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. mówiłam Ci! myślałaś, że ściemniam?? a jak matti nie widać, no to pa dzisiaj!

    OdpowiedzUsuń