piątek, 24 września 2010

podręcznik do religii

doszło do tego, że mamon buszuje po necie w poszukiwaniu... podręcznika do religii. syn kompletnie niewzruszony aferą z krzyżem postanowił przystąpić jednak do pierwszej komunii. (co oznacza, że prawdopodobieństwo, że mamon będzie musiał iść w niedzielę do kościoła i po pięciu latach przyjąć w końcu księdza po kolędzie, jest duże). nie przeraża go nawet ilość modlitw do wykucia na pamięć.
ale ponieważ przed nami całkowicie świecki weekend, w ogóle się nie przejmujemy. będziemy się byczyć i trochę nagrzeszymy. a co!;)  

ps. nie tylko nie zostałam wezwana na dywanik, ale okazało się, że pani w szkole całkowicie popiera czytanie siusiaków! juhuuu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz