poniedziałek, 13 września 2010

to nie był twój dzień na zarę

podejrzewałam, że nie jada się makaronu z krewetkami tuż przed północą, w dodatku po wypiciu pół butelki najlepszego na świecie mołdawskiego kagora... śniło mi się, że znowu jestem w ciąży.
w realu natomiast dawno zapomniałam, że już raz przez to przechodziłam. filipu dorósł, a swoją dorosłość manifestuje głównie na zakupach. różnica jest taka, że kiedyś podobało mu się wszystko, co mamon chciał mu kupić - dzisiaj nie podoba mu się prawie nic... sama też nie miałam szczęścia. to nie był twój dzień na zarę - powiedziało moje dziecko, widząc, że nie zmierzyłam nawet jednej kiecki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz