poniedziałek, 20 września 2010

weekend

nie pojechaliśmy do berlina, a i tak było pięknie. znowu razem, znowu robiliśmy plany, marc naprawił filipową sofę (zawsze miałam słabość do mężczyzn, którzy naprawiają), ja upiekłam brownie na podwieczorek...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz