nieustający żal po niedzielnym poranku, gdy obudziły mnie motyle w brzuchu. a przecież miało już nie być motyli...
kupiłam piękne łososiowe buty. zupełnie przypadkiem. niektóre rzeczy po prostu na nas czekają. w sklepie na półce. lub w berlinie gdzieś... nawet jeśli zupełnie o tym nie wiemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz