jankes obudził pańcię o siódmej... biorąc pod uwagę, że pańcia wróciła kilka godzin wcześniej w stanie wskazującym na spożycie trzech lechów z sokiem imbirowym w meskalinie z dorką, a filipu z halloweenowej imprezy wraca dziś po południu, było to co najmniej nie na miejscu. przeczytałam gdzieś ostatnio, że ludzie, którzy dużo śpią, nie tyją. i to by się zgadzało, bo ewidentnie wciąż brakuje mi snu. a ponieważ najgorzej jest w tygodniu, planowałam nadrobić w soboty, niedziele i święta i przynajmniej wtedy nie tyć. z bestią jankeskim awykonalne...
a to już lalka. chihuahua (omg!) mojej kuzynki. pies, który nosi trampki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz