no to podchodzę. przyjeżdża państwo:) mati siedzi jak księżna w fotelu. dwie sekundy i tyle ją widziałam. w dodatku przez szybkę...
judytka: dla mnie wyjście z tobą to jak wyjście do kościoła w niedzielę dla katolika:)
tyle że my chodzimy na ciacha. la ruina. dwie kawy po wietnamsku i dwa serniki czekoladowe z chilli, czyli niedzielny chillout bez dzieci albo hipsterzymy;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz