piątek, 26 kwietnia 2013

drożdżóweczka na wytrawnie

słuchajcie uważnie. w pierwszej fazie znajomości nie można się za bardzo naprężać. (...) czasem jestem z facetem tylko dlatego, że ma hbo. (...) fajnie się zakochać, ale niekiedy można popaść w obłęd. domowy obiad nie może być za bardzo wymyślny, bo wyjdziecie na zdesperowane. (nadia, bitchin kitchen)




zgodnie z zaleceniami nadii tego wypieku na pewno nie polecam w pierwszej fazie znajomości, bo przynajmniej ja, żeby go popełnić, musiałam się nieco naprężyć. u mnie królował on na stole w drugi dzień wielkanocy (bo pierwszego był królik). oryginalny przepis znajdziecie na white plate. oczywiście nie byłabym mamonem, gdybym nie zapomniała dodać tymianku (posypałam nim ciasto, dopiero gdy wkładałam je do pieca, bo wtedy sobie przypomniałam...). użyłam też zwykłego koziego serka, nie był twardy, więc nie musiałam trzeć go na tarce. pieczcie i radujcie się:)



2 komentarze:

  1. Jak to się stało, że blogujesz od 2009 roku, a ja nigdy Cię nie znalazłam?

    Bardzo tu przytulnie, zostaję.

    /iz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję:) bardzo mi miło. zapraszam jak najczęściej!

      Usuń