czwartek, 18 lipca 2013

diabolo

sms od mojej elki: kasia przyjedzie po filipa po siedemnastej i pyta, na jak długo go oddam:) we wtorek witek zaprasza go też na urodziny.
ja: na ile chcesz, ale najdłużej do niedzieli, bo już wzięłam urlop i przyjeżdżam:)
moja elka: tak! przerwa na spotkanie z matką musi być!

dzwonię do filipa: co robicie?
filip: jemy obiad.
ja: a co macie?
filip: spaghetti bolońskie.
ja: fajnie. ja mam knorra... diabolo pomidoro.
filip: o, to też pycha!

a poniżej kolejna fotorelacja z barcelony. na naszych oczach powstał obcy, który na wakacjach o mało nie zeżarł mi dziecka i jeszcze dostał za to pieniądze;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz