niedziela, 7 lipca 2013

kanapki

myśl pozytywnie: masz kanapki na drogę, nie musisz robić kolacji... niech żyje pks nowa sól, niech żyje...
no bo też zachciało się kobiecie wieźć do babci elki dziecko z rowerem. a skąd taki przewoźnik ma wiedzieć, że jakaś blondynka będzie miała nadbagaż. no to podstawili jakieś takie coś, ni to autobus, ni to auto. ani porządnego bagażnika, ani do środka roweru nie można zabrać, zapomnij, głupia kobieto, i co z tego, że ludzi prawie nie ma. przecież pan driver musiałby wykazać odrobinę dobrej woli, a to mogłoby go zabić... 
a jeszcze parę dni temu w malowniczym miasteczku besalu, gdzieś w katalonii... prawie nie mieliśmy problemów. tylko uroczy widok z balkonu - po prawej śliczna uliczka, po lewej bajkowy most. a zaraz za nim drugi, niczym z harry'ego pottera. a niedaleko catalan river z wodą tak przejrzystą i tak zimną, że nie uwierzylibyście. a wokół tego wszystkiego były pireneje. ech...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz