czwartek, 25 lipca 2013

wraz z odczytaniem inwokacji

wtorkowy mail od mojej elki:
wczoraj obejrzeliśmy z filipem "pana tadeusza", powiedziałam mu trochę o mickiewiczu i pokazałam książkę wraz z odczytaniem inwokacji.
i to się nazywa edukacja na wakacjach;)

a od wtorku filip u swoich ulubionych nowosolskich kolegów. wchodzę na fejsa i czytam wpis ich mamy kasi:
witek, filip i igor w basenie.
witek: mamuś, chodź do nas, do basenu.
ja: synuś, przecież wiesz, że nie mogę.
witek: aaa... masz to na o.
filip: co na o?
witek: no wiesz, to na o...
filip: nie wiem, co na o...!
witek: no to na o..., co mają baby...
igor: OPRYSZCZKĘ ?????

no ale żeby mój syn nie wiedział!? może przez to, że mamonowi nie przeszkadza w pływaniu to na o, bo używa tego na t;) a to na t filip zna na pewno (mamo, jankes bawi się twoim tamponem!).

w środę zadzwoniła halinka, z którą umówiłam się na czwartek, i pyta, czy już wychodzę;) w najlepsze piłam kawę z asią, przecież nie było sensu, żeby wracała do domu - musiała do nas dołączyć. i nie ma tego złego: miała mieć wychodne w jeden wieczór, będzie miała w dwa, bo dziś też wychodzimy! (do świętej krowy zjeść nagrodę). a swoją drogą, dawno nie przyjmowałam gości. odkąd mam dziecko na wakacjach, zawsze gdzieś gnam i umawiam się na mieście. przyjmowanie gości jest fajne!

i barcelona...



2 komentarze:

  1. Wiedział, wiedział tylko późno załapał.... powinnam chyba moich synów do Ciebie na chwilę podesłać, bo oni tego na T w życiu nie widzieli :)))))))
    poza tym równowaga w życiu musi być - w poniedziałek Mickiewicz, od wtorku basen, fifa, i pierdylion innych głupot.
    K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podsyłaj!! my tu co prawda nie mamy takich basenów, ale pierdylion innych głupot spookojnie się znajdzie.

      Usuń