jeśli kompletnie nic się nie dzieje, poza tym że chorujemy, zawsze może mnie zaskoczyć mój ulubiony sklep leclerc, w którym pani z działu mięsnego nie wie, jakie mięso zmielić na dobrego hamburgera (ja niestety pani nie pomogę, bo nie jestem specjalistką), i gdzie człowiek nie może znaleźć ryżu. no bo, jacieżpierdzielę, poprzestawiali wszystko.
na szczęście warzywa były w warzywach. wzięłam trochę pomidorów, kilogram śliwek i cztery jabłka. popatrzcie tylko, jak to się wszystko skończyło. ktoś powinien zabrać mi piekarnik... i jeszcze jankeski biegał po kuchni ze śliwką.
q.: jak zdrowie? mam nadzieję, że lepiej.
ja: no nie za bardzo. trochę to moja wina. miałam leżeć, a znowu suszę pomidory. przy okazji machnęłam szarlotkę, zmieliłam mięso, a mam jeszcze śliwki do przesmażenia. jestem nienormalna;)
Na przyszłość:) Jak będziesz chciała dowiedzieć się jakie mięso jest najlepsze do burgerów, nie pytaj pani ze sklepu leclerc:)zapytaj QŃa.
OdpowiedzUsuńteraz to już wiem:)
Usuń