leżały w łóżku. obie. paliły papierosy. daleko od szosy. taram tam tam. zabawa nie jest zła.
- boisz się?- zapytała klara.
- a ty? - zapytała wronka?
- nie mam się czego bać. może trochę... kota. drugi dzień rzyga.
- ja bym się nie bała, jakby żył mój ojciec, wiesz...? niczego bym się nie bała. on zawsze mówił: "no i dobrze". ja mówiłam: "tato, to i tamto się zdarzyło..." i takie tam, teges szmeges. a on: "no i dobrze, dziecko. no i dobrze". i się nie bałam. tęsknię za nim bardzo. jak mam jutro jechać i zapalić mu świeczkę, to sobie myślę, że najlepiej to bym się tak położyła na tym grobie i sobie napisała swoje imię koło niego. (iza kuna, klara)
Klimacik nie(zły), mam nadzieję, że wybór przypadkowy :), pozdr
OdpowiedzUsuńhd
i tak, i nie... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAlina, nie pytam już o post powyżej, pozdrawiam i może jakie winko, jak dzieciaki na ferie odprawimy :)
OdpowiedzUsuńhd
Halinka, Ty wiesz, że tak! daj mi tylko znać kiedy!!:)
Usuń