wtorek, 27 maja 2014

a on nie ma prawa jazdy

prezent na dzień matki, beksińskich portret podwójny, zagubiła moja ukochana poczta polska... na szczęście filip zadbał także o rękodzieło: mam laurkę i bransoletkę (w kolorach lata, mama). lajsnęłam też sobie z tej okazji blond a la dolly parton (u jabbara) i ugotowałam całkiem niezłą botwinkę.
tak zaczął się tydzień po pełnym wrażeń weekendzie. było tak o: kim nowak, dragon, meska, opcja (ale dosłownie tylko na siku), rowery, kontenery, młode ziemniaki, ogórki małosolne, lody magnum w żabce w promocji dwa za sześć, the black keys...

w sobotę po piątkowym szkoleniu schodzę na śniadanie.
kolega: alina, jak ty pięknie wyglądasz. czy równie pięknie się czujesz?;)
czułam się tak, jakby głowa miała mi zaraz pęknąć i rozpaść się na tysiąc kawałków. nie pomogła zimna parówka i zjełczała kawa. dopiero tabletka od o. mam mocne postanowienie, żeby na następnym szkoleniu położyć się spać o jakiejś przyzwoitszej porze...

a. na koncercie kim nowak, o fiszu: a on nie ma prawa jazdy!;)










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz