poniedziałek, 22 września 2014

dużo cięższe

życie nie jest takie jak w kinie. życie… jest dużo cięższe. (cinema paradiso)
no chyba że akurat masz weekend. idziesz z a. na śródkę do kina w raju (co prawda piwa na ogródku nie możecie się przed seansem napić, bo ksiądz z kościoła naprzeciwko patrzy), potem do dragona (jak za starych dobrych czasów siedzicie sobie przy barze), w niedzielę z bratową i synem zwiedzasz ostrów tumski i bramę poznania (tam momentami technika cię przerasta...), jesz krowę z kozą w świętej krowie na kościelnej (dostajesz kartę stałego klienta, możesz zbierać krowie pieczątki i dziesiątego burgera wciągnąć za friko)... no ale przede wszystkim dwa razy, dzień po dniu, wpadasz na gustawa... to musi być znak. albo po prostu koleś bezczelnie za tobą łazi;)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz