nie przywiozłam sobie delfinka. przywiozłam baklawę, chałwę, mydła oliwkowe, ciastka tutku, przyprawy, szklaneczkę do herbaty, tureckie wydanie vogue'a, muszle z morza marmara...
w turcji pytam filipa, czy coś chce na pamiątkę, a mój syn na to: ee, nie. wolałbym dychę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz