(...) w momencie, kiedy znalazł
kobietę, nie próbował wejść w jej świat, ale próbował ją zagarnąć tylko i
wyłącznie dla siebie. chciał, żeby kochała to, co on kocha. żeby robiła
to, co on robi. i żeby miała podobne poglądy. (...)
kobieta jego marzeń powinna być opiekunką, która napełnia garnek zupą i
podrzuca szynkę do lodówki, ale czyni to dyskretnie, żeby on tego nie
widział. a jednocześnie powinna być przepiękna z intelektem instytutu
CERN. to było dziecięce postrzeganie świata. (...) jego motywacji niejednokrotnie nie rozumiałem. rzucanie kogoś tylko dlatego, że pali papierosy, wydawało mi się absurdem. (magdalena grzebałkowska, beksińscy. portret podwójny)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz