w weekend jedziemy do rodziny mojego faceta. no i trochę się obawiam... marc obawia się pewnie, że w panice mogłabym czasem nie wsiąść do auta. i dlatego zapewnia, że jego mama bardzo się cieszy, że mnie pozna.
j.: mama m. też się cieszyła, dopóki nie zorientowała się, że dziewczyna jej syna w żaden sposób nie przypomina kasi cichopek;)
nie tylko nie jestem kasią, ale jeszcze nie mam w co się ubrać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz