sobota, 27 marca 2010

potem

tydzień temu okazało się, że wcale nie muszę być kasią cichopek, mieć posagu i ładnego zgryzu, żeby rodzina mojego marca mnie polubiła. od razu wiedzieli, że jestem świetna;) doszły mnie słuchy, że myślą, że jestem też skromna... dziś jedziemy do babci elki. kolega z pracy: potem już może się do ciebie wprowadzić;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz