wtorek, 27 kwietnia 2010

no dramat jakiś

są takie kwestie, których za nic nie omówi się z facetem. natomiast genialnie omawia się je z judytką:)
marc czwarty dzień poza domem. w tym czasie wyprałam wszystkie jego podkoszulki i kupiłam telewizor (sms: kochanie, właśnie wzięliśmy sobie tv na raty:)).  
na gadu odezwał się k.: ciebie prawie z oczu przez "narzeczonego" już straciłem - no dramat jakiś;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz