zamiast jechać na dzień stylu z trinny & susannah w galerii mokotów, jadę na wesele kuzyna szczypiornisty starszego w pałacyku łąkomin. tak nieszczęśliwie te daty się zbiegły. ale przecież kuzyn by mi nie wybaczył; może i stylistki z ameryki przyjeżdżają do polski raz, ale w końcu on nie zamierza żenić się częściej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz