sobota, 19 marca 2011

namacalny dowód

dzwoni halinka: w sklepie jestem. przywieźć coś?
ja: mam hiszpańskie wino. i czasem nie kupuj słodyczy, bo jest full ptasiego mleczka...

szybko się okazało, że jedno wino na piątkowy wieczór po taaakim tygodniu to za mało. halinka pobiegła do "żółtego". taki "żółty" pod domem czynny do dwudziestej trzeciej jest namacalnym dowodem na to, że bóg istnieje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz