piątek, 14 września 2012

stambuł cz. 2

zapalić bułgarskiego papierosa pod błękitnym meczetem, zjeść baklawę, która nigdzie nie smakuje tak jak w turcji, zgubić się na grand bazarze... a potem zapakować tureckiego vogue'a i dużo pistacjowej chałwy i obiecać sobie, że jeszcze kiedyś tu wrócimy. bo jeden dzień na to miasto, choćby i od świtu, to za mało...



2 komentarze:

  1. tak, jeden dzień to za mało...

    OdpowiedzUsuń
  2. dlatego trzeba pojechać jeszcze raz w bardziej sprzyjających okolicznościach:)

    OdpowiedzUsuń