niedziela, 14 października 2012

jak dzika kuna

filip na fejsbuku udostępnił zdjęcie z profilu ru..ałabym jak dzika kuna w agreście!!?
następnego dnia dostałam smsa od bratowej: kontrolujesz syna na fejsie?;)

4 komentarze:

  1. agnieszka.olejnik@marche.be14 października 2012 22:22

    Uj ,rzeczywiscie,a co jest na tym zdjeciu?U mnie tylko jedna sztuka udziela sie na fejsie ale za to wyrabia 200% normy,800 przyjacil,200 zdjec jej samej(coby ktos nie przegapil przypadkiem),a jak ma umowic sie z kolezanka na impreze albo na plotki to po 6 godzinach znajduje jedna osobe po ktora musze jachac 15km-to sie nazywa samotnosc w sieci.Ale skoro marnotrawny ojciec zostawil nas na koncu swiata to trzeba ruszyc glowa(i autem)a wyjscie zawsze sie znajdzie.Wrocilam wlasnie z jakiegos zadupia,gdzie odbieralam moje dzieci niczem pakunki pocztowe,lalo jak z cebra ,droga byla paskudna,przez pola i lasy-a co najgorsze w tym czasie jakis facet pobijal sobie rekord w skoku i ja to przegapilam-chociaz moj poziom adrenaliny w slizgajacym sie aucie nie byl pewnie daleki od poziomu adrenaliny tego pana),pozdrowienia a

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdjęcie było na szczęście niegroźne. za to zobaczyłam, co wrzucają na fejsa jego koledzy... co do auta, to na szczęście nie mamy, więc podwożenie mam z głowy:)

      Usuń