czwartek, 27 grudnia 2012

kwiatek miłości

wczoraj przyjechał brat z rodziną. i pierwszy raz zobaczyłam, jak jankeski robi koci grzbiet. cały był biedak nerwowy i na wszelki wypadek nie opuszczał pokoju z telewizorem. było to trochę lekkomyślne, gdyż w międzyczasie apus (pies brata) zjadł mu kolację. i nie byle jakiego tam whiskasa, ale royala, kurka felek, za dwadzieścia pięć pięćdziesiąt (cena kilograma w nowej soli). a potem jankes zamiast na psie odegrał się na babci, której zeżarł kwiatka. to był podobno kwiatek miłości... 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz