babcia elka: o, myślałam, że już pierwsza gwiazdka, a to księżyc!
filip nakrywa do stołu.
babcia elka: filip, cztery nakrycia, nie trzy, bo jeszcze dla niespodziewanego gościa. tylko nie wiem, czy mam tyle jednakowych talerzy... (to akurat u nas rodzinne;))
w głębokim poważaniu wigilię miał jankeski. całą przekimał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz