środa, 12 lutego 2014

jeszcze się nie skończyły

el niño wróciło do domu. mamon już wczoraj upiekł ciasto i ukrył wszystkie przedmioty, które mogłyby wskazywać na niekończącą się imprezę, rozpasanie zupełne oraz harce słomianej matki i prowokować pytania typu: co robiłaś i o której wracałaś do domu? król jankes obiecał milczeć przekupiony świeżym drobiem. bo król wie najwięcej... wszystko wraca do stanu sprzed. tylko mamon jakiś taki inny: wypoczęty (choć niewiele spał), wygimnastykowany (choć w ogóle nie ćwiczył skalpela), młodszy (chociaż wiadomo - trzydzieści pięć).
ale zaraz, moment, chwileczkę! ferie jeszcze się nie skończyły, za dwa dni nowy weekend, a babcia elka nie mogła przecież przyjechać nadaremno;)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz