piątek, 7 lutego 2014

ortograficzne szaleństwo

myślę, że lata korektorstwa wpędzają cię w ortograficzne szaleństwo - powiedział któregoś dnia kolega z pracy, gdy chciałam wyrzucić mu z hasła jakąś zbędną kropkę.
mówcie, co chcecie, ale cieszę się, że są jeszcze ludzie, którzy tę chorobliwą, być może, poprawność doceniają, bo oto, co inny kolega, najwyraźniej podczytujący mojego bloga, opublikował dzisiaj na fejsbuku:
czy któraś z firm tak chętnie współpracujących z blogerami podjęłaby się zorganizowania dla nich warsztatów z pisania po polsku? blog mamona, nie lękaj się, nie ciebie mam na myśli. (w oryginale na blogowej stronie na fejsbuku, o tu, wchodźcie, czytajcie, lajkujcie stronkę, żeby takie kwiatki wam nie umykały!:))
miło, fajnie, wzruszyłam się, naprawdę!:)
 
teraz siedzimy z kotem i oglądamy thelmę i louise. przypomina mi się wyjazd do wawy z judytką - ona pierwsza pokazała mi ten film! a gdyby komuś się wydawało, że wymyślił samojebkę, to zdjęcie numer jeden mówi wszystko. zdjęcie numer trzy też w zasadzie mówi wszystko;) 






2 komentarze: