niedziela, 12 lutego 2012

nie idź za tłumem

sobotę wstałam w południe. wciąż zmęczona po zwierzęcej imprezie. niezły początek ferii - pomyślałam. ale zaraz potem przypomniałam sobie, że idziemy przecież z dorką do kina. był to jakiś punkt zaczepienia. szczerze mówiąc było to najlepsze, co mogło mnie spotkać. wzięłam prysznic. wypiłam kawę. pomalowałam oczy. ubrałam się tak, żeby żaden mężczyzna nawet na mnie nie spojrzał (czyli w spodnie z krokiem w kolanach i bury kubrak) i wsiadłam do tramwaju. przed seansem zgrzeszyłam... czekoladą z chilli w muza art cafe. oparłam się jedynie bitej śmietanie. koniecznie idźcie do muzy! nie za tłumem. w pojedynkę;)
nie idź za tłumem, bo nigdzie nie dojdziesz (margaret thatcher)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz