niedziela. mada faka. co to był za dzień. już nawet kupiłam bilet powrotny na rano. ale potem pojechałam na pokaz polskiego filmu na berlinale. zawsze jak człowiek myśli, że ma źle, to powinien sobie zapodać sekret wojcieszka... potem dwa zielone piwa w main haus am see i znowu niebo nad berlinem jest niebieskie. a dzisiaj nawet zaświeciło słońce. foty wkrótce - czytnik kart został w stolicy, ech...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz