wtorek, 22 lipca 2014

galeria bezdomna

na zeszłorocznym solaninie nie mogłam sobie wybaczyć, że do niej nie zaszłam. tym razem się udało. galeria bezdomna. jak tłumaczą pomysłodawcy, bezdomna, bo powstaje tam, gdzie akurat może zagościć sztuka, ale nie jest to jakieś stałe miejsce. jest dostępna dla wszystkich, którzy chcą pokazać swoje prace (rysunki, zdjęcia, obrazy, rzeźby, poezję, instalacje etc.). nie ma cenzury ani wstępnych eliminacji. każdy może dostarczyć to, co ma najlepszego, i zaprezentować chociażby gościom festiwalu. na tegorocznym solaninie galeria mieściła się w budynku dawnego dozametu, w którym kiedyś pracował mój tata. gdy byłam dzieckiem, czasem zabierał nas z bratem do pracy. tam pierwszy raz widziałam komputer. był olbrzymi, a ja byłam pod ogromnym wrażeniem. dziś jestem pod ogromnym wrażeniem galerii bezdomnej. uwielbiam takie miejsca. żałuję, że nie miałam odwagi, żeby powiesić w niej swoje zdjęcia. ale może za rok, kto wie... siódmy solanin musi się przecież wydarzyć!





















na zdjęciu powyżej prawdopodobnie pozostałości powernisażowe. tyle mniej więcej zastają spóźnialscy. ewentualnie jeszcze kilka pustych butelek po winie.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz