czwartek, 10 lipca 2014

wcale nie leje

wcale nie leje i wcale nie chodzimy na szoping... ale żeby nie było, że kupujemy tylko buty, kupujemy też obwarzanki i książki (ja nudę alberto moravii, zapowiada się interesująco). zwiedziliśmy też podziemia rynku, zjedliśmy dobre meksykańskie jedzenie w jednej z polecanych knajpek i lody w mc'donaldzie, a potem obejrzeliśmy jobsa w kinie pod baranami (jutro grają tam powtórnie narodzonego, jakby przeczuwali, że akurat z bratową tu jesteśmy). nie wiedzieć czemu, wszyscy mówią do nas po angielsku. byłoby tak pięknie, gdyby znowu wyszło słońce!


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz