bilans weekendu: filip ma anginę, mamon złamane serce i z dwieście wypalonych papierosów na koncie. babcia elka przyjechała z odsieczą i rybą po japońsku. odebrałam też kilka telefonów. tak sobie myślę, że ja się z tego podniosę. jak tylko skończę płakać.
Tak się właśnie zastanawiałam dlaczego E. nie była wczoraj na Bukartyku...
OdpowiedzUsuńPrzykro mi bardzo, niech Ci się serce poskłada jak najszybciej.
Uściski dla Ciebie i E.
Piątka dla Filipa od Wiktora i Igora.
K.
chyba łatwo nie będzie, ale dziękuję.
OdpowiedzUsuńa filip dziękuje chłopakom i też ich pozdrawia!
OdpowiedzUsuń