wtorek, 9 listopada 2010

na podium

brat z małżonką i championem przyjechali w sobotę. na wystawę psów rasowych. dzwonię, żeby się z towarzystwem jakoś umówić.
brat: no wiesz, my mamy dzisiaj bardzo napięty plan... musimy jeszcze jechać do salonu piękności.
no bo można wlecieć na wybieg prosto z ulicy, zwłaszcza jak się nie ma konkurencji, ale przede wszystkim trzeba myśleć o tym, jak się będzie potem prezentowało na podium.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz