w naszej publicznej bibliotece oprócz grubych powieści można wypożyczać również filmy. wypożyczyłam więc na niedzielę dobre kino polskie. (tak mi się przynajmniej wydawało). rezerwat całkiem przyjemny. ale z czterema nocami z anną mocno już przesadziłam. zamiast lekkiego weekendowego domowego kina zafundowałam sobie prawdziwy hardcor. pech chciał, że moja elka akurat się wciągnęła.
ja - gdy było już po: szybko włączmy coś normalnego! najlepiej jakiś głupi serial!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz