piątek, 11 stycznia 2013

kiedy wyjdziemy??

dzwoni mama aleksa, że jutro zabiorą filipa prosto ze szkoły. mówię, że super, i pytam, o której go w sobotę odwiozą (i w duchu błagam, żeby tylko nie za wcześnie, skoro już nawet kota wychowałam tak, że pańci rano nie obudzi. to znaczy kot próbuje, ale widząc, że chodzenie po twarzy nie daje rezultatów, odpuszcza). i wtedy b. mówi, że oni by chętnie odwieźli filipa w niedzielę (alleluja, chwalmy pana. nie tylko wyśpię się po piątkowym wyjściu, ale w tej sytuacji mogę sobie również organizować wyjście sobotnie). mówię, że nie ma problemu (najmniejszego!) i żeby bawili się dobrze. i szybko kończę, bo właśnie sprzedałam dziecko i muszę zaraz esemesować do marty, żeby potwierdzić piąteczek. ja: jutro 20.30 meskalina:) marta: hurra!!

kim jesteśmy??
MATKAMI!!
czego chcemy??
WYJŚĆ Z DOMU BEZ DZIECI!!
kiedy wyjdziemy??
JUTRO!! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz