sobota, 19 stycznia 2013

szaleństwo

życie to sztuka wyboru. wczoraj wybrałam koncert, na którym była marta, prawie cała poznańska hipsterka oraz jeden szalony znajomy marty. na przykład spojrzał mi w zęby, wykrzykując: kobieto, po co ci ten aparat?? ile ty masz lat, siedemnaście?! po tym poznałam szaleństwo.

a dzisiaj dokonałam niemożliwego: wstałam o szóstej trzydzieści (w sobotę!). jadę polskim busem za dwa zeta. mam wifi. trochę jestem niewyspana. warszawo, nie wiem, czy cieszysz się, czy nie, ale przybywam:) taki sobie prezent zrobiłam.

życie to sztuka wyboru. tak bym chciała wybierać dobrze... 
a to cały czas w mojej głowie, nie mogę przestać...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz