piątek, 5 grudnia 2014

imperium

przed teatrem poszłam do mojej ortodonty, a moja ortodonta mówi do mnie tak: ładnie dziś pani wygląda, a nie jak zwykle w tych obdartych portkach;) pięknie mnie podsumowała - ja tak lubię moje obdarte portki! ale do teatru nie chodzi się co dzień, można się raz odstawić. zresztą było dla kogo. co prawda gładko ogolony, z jednodniowym co najwyżej zarostem, ale siekierę miał, jak się patrzy, prawdziwe drwa rąbał, nawet kobietę do drewutni zaciągnął, drwal jak nic. do tego świetnie śpiewał, po rosyjsku, z pasją. pierwszą pieśń trochę zmęczył, ale potem było naprawdę nieźle. zawsze bardzo podobał mi się plakat tego imperium.


ja: a jakbyś zobaczył takie małe dziecko w nocy w piżamce, to co, przeszedłbyś obojętnie?
kolega: tak;)
 





ja: filip, posprzątaj w pokoju, jutro jasiu do ciebie przychodzi.
filip: jasiu ma zawsze bałagan.
ja: ale maks na pewno ma porządek.
maks (krzyczy zadowolony przez skajpa): nie, proszę pani, nie mam!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz