środa, 3 grudnia 2014

pewka

nosi mnie. pewnie dlatego, że od ponad miesiąca nie piłam nic poza herbatą, sokiem marchewkowym kubuś i wapnem musującym. zresztą do wigilii firmowej nic się nie zmieni (jednak dwunastego... sorry, drzewo, ale nie zamierzam cię oszczędzać!). nosi mnie, to kombinuję... nie chce mi się tradycyjnych świąt, najlepiej, żeby wyjechać, zaszyć gdzieś, bosko by było tam, gdzie ciepło. a że wszyscy normalni ludzie spędzają wigilię po bożemu: przy choince i karpiu, z pewnością nie chcąc mi potowarzyszyć, postanowiłam szukać chętnych na pewnym portalu. dostałam jedną - krótką, acz konkretną - odpowiedź: pewka! nick zawierał liczbę 91 (judyta: to ile on ma lat, dwanaście?;)) tia... tylko nienormalni i nieletni nie lubią rodzinnych świąt i jeżdżą w tym czasie szukać szczęścia pod palmami...

ale żeby nie było, prezenty przyjmuję, gdziekolwiek będę;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz