wtorek, 24 lutego 2015

smutna grubaska

bałam się, że będzie to słaby coming out znanej celebrytki. ale nie: to jest coming out totalny, a historia krystyny jest historią nie tylko dla uzależnionych (od alkoholu i od czegokolwiek) - jest dla wszystkich. bo kto z nas nie ma czasem obaw o to, jak wygląda, ile nie wie, co powinien powiedzieć w towarzystwie, a czego absolutnie mówić nie może? (ja mam takie obawy wciąż). kto z nas w jakimś momencie swojego życia nie był smutną grubaską albo co gorsza najgorszym człowiekiem na świecie? (ja bywałam nimi wiele razy). to książka o strachu, o wielkim pragnieniu niebania się, w końcu o przyznaniu się do tego, że przecież czasem można się bać. odwaga napisania o tym wszystkim wielka! czytajcie!

nałóg bierze się stąd, że mimo tego, co jest na zewnątrz i w dowodzie osobistym, i w cv, w środku jesteś smutną grubaską. [...] nałóg bierze się z tego, że jesteś wydrążony w środku, albo tak ci się przynajmniej wydaje. że jest pusto i cicho, a ty jesteś zamknięty w swoim pokoju i za mało się starasz. [...] nałóg bierze się z nieustającej potrzeby odczucia ulgi. bo sam już kurwa nie możesz ze sobą wytrzymać.

nie zwracałam specjalnie uwagi na przyrodę. ona była gdzieś tam, fajnie, że konwalie i szafirki, ale bez przesady, lepiej posiedzieć na ławce z czterema tyskimi. nawet się ucieszyłam, jak zdzisław beksiński powiedział, że nienawidzi przyrody, bo przedtem miałam wrażenie, że nie wypada, że nie wolno.

no i filmy. do każdego filmu kupowałam sobie litr lodów grycan. oglądałam po trzy filmy dziennie. filmy bardzo dobrze udają innych ludzi w mieszkaniu oraz na przykład czasami można w którymś znaleźć pocieszający element, że nie tylko ty sobie nie radzisz. oraz jest ich na świecie nieskończona ilość.

nie chcę być trzeźwa. trzeźwość kojarzy mi się z nieustającą czujnością, podczas gdy życzyłabym sobie z rozmachem mieć wszystko w dupie.
(małgorzata halber, najgorszy człowiek na świecie)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz