ciepłe pączki z nadzieniem różanym na chmielnej. tort lodowy z malinami na saskiej kępie. coca-cola i chińczyk w cudzie nad wisłą. czyli wakacji w warszawie ciąg dalszy...
mam wrażenie, że bez krępacji fotografuję tylko żywność i japońskich turystów (którzy bez krępacji fotografują w zasadzie wszystko:)).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz