wróciłam tydzień temu, a jakbym wciąż tam była...
25 lipca. dziś nawet w tunezji pada. amy winehouse nie żyje.
26 lipca
filip do mamona, który siedzi w łazience: co robisz?
mamon: myję się.
filip: tak długo??
mamon: no.
filip z podziwem: wow!
pan józek (który ma z sześćdziesiąt lat i przyjechał z jedenastoletnim synem krzysiem) do filipa: krzysiu pali sziszę w pokoju. leć do niego, to sobie razem popalicie!
po plaży. filip biegnie do łazienki. mamon trochę się martwi. no bo przecież wszyscy mówili, że jak w tunezji nie poparzymy się słońcem, to przynajmniej będziemy mieli rozwolnienie.
filip po chwili, wychodząc z łazienki: całe szczęście, że wytrzymałem!
mamon: a co, sraczka??
filip: nie. ale nikt chyba nie chciałby zrobić żadnej kupy w majtki!
27 lipca
jedziemy do sousse na suku (bazar). pierwszy raz taksówkarz się nie targuje - mówi, że włączy licznik (a to tutaj rzadkość!). na miejscu dostaję jedną propozycję łóżkową, trzy propozycje kawy (biorąc pod uwagę, że kawa na pewno nie jest bezinteresowna - cztery propozycje łóżkowe) i jedną propozycję małżeństwa... obrączka w ogóle arabom nie przeszkadza (skąd wiedzą, że sfingowana?!). najlepszy tekst, jaki słyszę w tunezji: you smile - i smile. gdyby razi był starszy, a ja dużo młodsza na bank dałabym się zwieść i uciekła z nim na koniec świata:)
jeszcze w życiu nie kupiłam tylu podróbek!
wracamy autobusem (a to też jest przeżycie!). w monoprixie (sklep państwowy) resztę dinarów wymieniam na chałwę, olej i makhroud (ciasteczka z kuskusu nasączone miodem).
moja miłość do barcelony pozostała niezmienna, ale to były naprawdę fajne wakacje:)
Propozycje malzenstwa tudziez randek to normalka, panowie sie nie krepuja, Europejki to przeciez wysmienity towar. :o
OdpowiedzUsuńoj, nie krępują się! a przecież cały czas miałam obstawę;)
OdpowiedzUsuńdekoracje łóżek hotelowych z kocy i ręczników mnie rozwaliły. Mieliśmy podobne również Tunezji. Każdego dni inne, a osobą sprzątajacą był facet :) Dostał na koniec suty napiwek.
OdpowiedzUsuńnajlepszy był łabędź z piżamy filipa w barwach narodowych;)
OdpowiedzUsuń